Rymacz ,,Trup trzeźwieje wyzuty z krwi i upojenia...''

Istnienia,
Rychłego w kwiatach zmartwychwstania
Pamięci zniknionego
Do Teofila Januszewskiego
Na łakomego

Serca wspaniałego
Kiedy miesiąc jasne rogi
Poły trzymał wyciągnął acz z bojaźnią rogi
Nie płacz nie płacz synku drogi
Wielki strach gdy poznikali

W gminnych teatrach widywałem w sali
Jako wielki kołem objechali.
Niby scena bez aktorów
Strumienie szkarłatów...
Natury słodkich czarów

Na kształt rozwitych sztandarów

Koniec.

O utworze

Autor: Rymacz (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: