Centonista Centon f4ab331f0242

Pochwycił ją szybko że złota królewna
przyrzekam ci wszystko przede mną niepewna.
Od niego ratunku, waszego rachunku,
obyczaj zapytał czy chciałby.

Zaczęli się szybko oczami jak truśka.
Błysnęło mi w duszy że jeśli Danuśka.
Zagłoba odsapnął, Barabasz zaś chrapnął,
niesporo mi było i miałby.

Zabrzmiały na nowo zapałem grzechotką.
Zapomnisz przynajmniej dla ciebie sierotko.
Entuzjazm wybuchnął, istotnie i gruchnął,
zaroił się jeszcze ku rzeczom.

Na razie nie mogłem inaczej przepraszam
Wokulski i jego poddanych wygłaszam.
Nie byłem wariatem nie jestem magnatem,
powiedzże jej albo usieczon.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: