Centonista Centon 34a1d675a15c

Należało się tylko, wygadujesz Marylko.
Skrzypek który nareszcie wyrzucił.
Achitofel trzydzieści, spodziewano się wieści
przywiózł drogą kapitan zawrócił.

Na ulicy ochłonął, bo istotnie zapłonął
żywym ogniem twarzyczkę wychudłą.
Pojedynczym rycerzom, wypoczynek żołnierzom
którzy zaraz spostrzegli że pudło.

Obowiązki z upartym, otoczyli go zwartym
kołem stójcie panowie doktorzy.
Apostoła idee, odprowadzić Poppeę
która także podobna do zorzy.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: