Rymacz ,,Moje śpiewne strofy''

Wychodzą niespodziewane strofy
Ty z cicha nucisz moje śpiewne strofy
śpiewne strofy
Poły trzymał wyciągnął acz z bojaźnią rogi
A jesli me niskie progi

Pożądany mnie i drogi?
Ma prócz pośpiechu Gdzie teraz ich ciało
Zmieszało
świata koło
Niby strzęp jaki ze mnie już opadło

Twarz zorzą a gładkie zwierciadło
Rączek
Wierzę w świętych Duchów związek
Mleka i śmietany dzbanuszek
Niosę po dnach uliczek

Wykrzesze
Za mordem dysze
Będziesz miała ogrzać czym biedne poddasze
Czym biedne poddasze
Sławie.

Jak cicho Słyszę ciągnące żurawie
Sławie
Synowie?
Bez końca dłoń ma po twej ciężkiej grzywie

Koniec.

O utworze

Autor: Rymacz (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: