Centonista Centon d1d5d9b7e7b9

Spoglądali z życzliwym, Eugeniusza złośliwym
tylko własne w powietrzu rozterka.
Nieboszczyka że baba, zaświtała mu słaba
ręka boska hrabina Walerka.

Ogłoszono przepisy, nieruchome cyprysy
ciągle tego osobno nie będziem.
Otoczony ogródkiem, zapytała ze smutkiem
witał swoją nieszczęścia narzędziem.

Rozrzewnienie za grdykę, Cezarego Barykę
jakże z wami łaskawy któregom.
Gospodarza a szpilkę, otworzyła na chwilkę
tańczyć tylko w milczeniu szeregom.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: