Przewrotnik Józef Czechowicz przewraca się w grobie

Siano pachnie snem
Siano żegnało w romantycznych trzcinach
Grudnia bohatyrskie zleją przytem
Tańce zadzwoni w zrzekę z pozgonnych celach
Usłyszycie pola pospolite

Autorem przez niebo pomost
Pozór i nieszpór
Melancholiczne krowy oblewają do domostw
Ujmować nad zachwytem pełnym zmierzchu

Rodzicami spod poplamion stróżów na smugach
Nasypie się gwiazd bitne ubożuchno
Turki prowadzą przed noclegiem w strawie
To kule małego puchu
Złotowiec

Wieżyc sędzie srebrne chrusty pobrać
Krzyki migocą w księgach
Połóż się bać

Powiedzcież siano pachnie snem
A nakryta w nim parodia łyżeczki
Tuli do mnie zwierzęce ucieczki
Broni przed zabiłem

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: