Centonista Centon 39e89bd688cf

Watahy zdołały niewieście odwiedzał,
siadają na głowie lecz teraz poprzedzał.
Wieczora musiałem pomyśleć że chciałem
na niego patrzała na wnuczkę.

Oddajcie mi tylko wznosiły się maszty.
Bałwany padały na dachy na baszty.
Uśpione kozactwo, odzywa się ptactwo,
kapoty pod pachę a suczkę.

Co kiedyś mówiła że się przed hazardem.
Posuwał się dalej do Anglii z Ryszardem.
Rzuciły się w gąszcza, jednego chrabąszcza,
dostojni panowie Potoccy.

Narzucił poprzednio szeptali modlitwy
przeraził się jego wodzowie do bitwy.
A wy wielkorządcy, szepnąłem do rządcy,
znaleźli się tacy Ochoccy.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: