Centonista Centon 3f88ea3c4b7e

Zwariowałaś Leoniu, Policmejster na koniu
stanowisko prowadzi i mnie.
Uderzywszy szkandelą, zaśpiewała Rachelo.
Spuszczonymi oczami co się.

Wyglądają szanowny, a my się od duchownej.
Wymówiwszy ostatni że pan,
a jeżeli aż taka, unikałem zwierzaka.
Pocieszyła ją jednak i sam.

Października zapłacić, oczywiście utracić.
Co do dziewki powtórzył a w nim,
ostrzeżenie dla pana, w towarzystwie plebana
kanonika i widząc jak im.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: