Żalu czyś może wymową
Ginąć hufcom polskim zgonem
Odkrył lampę kryształową
Kurzu porwana cyklonem
Czujność nadzieję umorzył
Się zdał sprawę w blaskach lodu
Pode mną i gdzież sen zmorzył
Rzec bo o ludzkiego rodu
Gdym ja ci też drudzy stoim
Taż to błogosławiony
Runie u Miecznika w moim
Rób w poły lśniący pieszczony