Centonista Centon dda430f85e87

Do spotkania w śmietniku, do Chochlika Chochliku.
Pociemniało mi w oczach co się
znajdowało w pokoju, do innego pokroju
i dlatego nie powiem że nie.

Dojechawszy do szańca, okrutnego pohańca.
Przechadzając się ciągle i czyń,
Ekscelencjo zasyczał, opowiadał wyliczał.
Ożeniłeś się abo i śwyń.

Tadeusza namawia, u Borynów wyprawia.
Nieszczęśliwa dlatego że fakt,
błyskawice spod srogich, ze wzruszeniem ubogich.
Przeraziła się mocno a w takt.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: