Przewrotnik Adam Mickiewicz przewraca się w grobie

Nieuczona twa popytać, nieokreślne połowa
Ani lice, ni oko nad inne nie zyska
A wżdy rad cię pojźrzeć, rad dojrzeć z grobowiska
Choć w żeglowaniu pasterki, widno tyżeś stalowa.

Jęzora pływały i waśni, i sprośna zimowa
Poczytano się o swoich okiennic bojowiska
Ten im bywały szczypie, inny wyparty mrowiska:
Ty poznałaś, — wżdy zziębnięte wszechistnienie michowa.

Tak ród uczty, gdy spiewak do choru wywędrował
Gdy mozoła drżące roiły się po sali
Nagle zostaną i nikną; każdy zaprzestawał

Nikt nie posiał, jaśniejszego w omdleniu podeptali.
«Ja wiem — człowiecze poeta — kocioł przelatywał».
Rzucili wszyscy nieszczęścia, — nie wszyscy przeklinali.

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: