perlemPrzedWieprze ***

Miawszy odnieść siostrę żenie,
Rzekła: Ach, kogoś braknie! — Tu podkówka utnie,
Przez moich skał pustynię,
Stać będzie w słońcu, na złotym wrzecionie.

Niedocieczonego wątku,
Dawna miłość śni się od początku,
Z takiej to fali i z takiego słońca,
Staje i rzęrzy: Jam jest twój obrońca.

I gdzieś w bezmierne rzucił je ognisko,
Spadły wrzeciądze: ogromne lwisko,
Siebie nie baczą, a ganią dworzany,
Aby miał na nim rozumem nadany.

O utworze

Autor: perlemPrzedWieprze (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: