Centonista Centon a2a5a94f269f

Wyskoczyła z powozu, do samego obozu
ani oczy jak gwiazdy promieńmi.
Towarzysze spokojni, ukazali się zbrojni.
Koło góry i morza kamieńmi.

Ucieszyłem się Bogiem, podobieństwo z prologiem.
Wykraść ale Tatarzy bezczynnym.
Uśmiechała się do mnie, powinniście ogromnie
grube mury nie będzie pod innym.

Towarzystwo paryskie, wyjechali w Kaliskie
jechać aby na jego zaczepki.
Pokolenia Dangalów, podkomorzy rywalów.
Dworem będzie wesoły i krzepki.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: