Centonista Centon 7e2874cb59aa

Szeptali do siebie twarzami i w ciągu,
korzystał narzędzia z żelaza posągu.
Waszego żywota którego robota
starego człowieka na bagnie.

Pośpiechem człowieka za którym zieloność
wesoła zapewne mające czerwoność.
Mówiła z Fertalskich, ostatnich spóźnialskich,
uważasz mnie tylko zapragnie.

Ostrożnie powoli przypomniał wielbłądy
stanęły na głowie rycerza przed sądy.
Dlatego że rolnik, zawołał niewolnik,
wznosiły się tylko przeróbką.

Przysięgam wam jeszcze niejeden milionik
a wtedy dopiero zobaczył salonik.
Odgadłem i państwu, wiadomo waćpaństwu,
podzielił się ze mną hołubko.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: