Centonista Centon ec08e2004d6e

Gdy książę dawał szacht, przedstawia właśnie chciałbym
jak liść ze strachu wacht. Kolory ale dałbym
dwadzieścia godzin znikł w ciemnościach wszystkim w jakimś
odmęcie ale łyk i siedział tam czy za kimś.

Obawę żeby służb, pękało tak subtelnych.
Okropną tylu wróżb dalibóg ile dzielnych
na morze tego step zielony ale równe
i bardzo prędko łeb rozumiesz teraz główne.

Beniowski przebył Dniepr, pośpiechem ja aparat.
Popłynął krwawy Niepr, wyznania wszystkim marat'.
Buchnęło na mnie zerk, Chilonie jesteś karmi.
Pokraka kulas stergł, powodu dwaj żandarmi.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: