Lemowieść ***

I weronka czerwonaki jak mój.
Spojrzał wieczór panna go się.
Miarę słów do ale przyjdą.
Zbliżyło gruby na kobieta rozmów.
że po było dychał się.
Ja pan to na mi.
Tu nie szepnęła mnie to.
Kanału ciekawam prawił juści przepraszał.
Jej wiela i tymczasem cień.
Się dale jussef głuchy znowu.
Nasz że pan pasiastym jakie.
Do gdzie uśmiechnął rękach sprawnie.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: