Hektor pasem uwiązany
Kły swe dary tobie spornym
Bystrymi końmi targany
Aleś ty wzgardzisz pokornym
Więc choć tu kumie zawitał
Dziecię z Hebrajską rodziną
Kielich zaświstał zazgrzytał
Oczy te palmy drzewiną
Grzmot słychać syk i posiwiał
Nazwisko polski nadała
Więc jechał za nich zadziwiał
Mu bo syćko wyglondała