Centonista Centon 000803b0feb9

Aż do ziemi na głowach, opowiadał o łowach.
Odpowieszże mi szczerze a prócz,
zarzuciła na szyję, a to ci komedyje.
Przytłumione stukanie i klucz.

Znajdowała się zaraz, powróciłem na taras.
Ideałem człowieka a część,
pompowano ją tylko, wygadujesz Marylko.
Przywołano do życia jak pięść.

Odpowiedzi odmownej, achitofel kosztowny.
Przyglądała się sobie że Klejn,
jak mi się po pierwszyźnie, podobnego ojczyźnie.
Przeraziła się równie jak sejm.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: