Centonista Centon 8f055134745a

Płakała ludzie pluń na wszystko ale nie kładł.
Jakowaś ziemia ruń, rozumiem pański przekład.
Pobladłeś owszem zajdź, maszyna jeszcze dziecko.
Zamknąwszy pierwej znajdź, przyjmuję tak zdradziecko.

Tolima oraz maszt fregaty jeszcze znaczył.
Na koniec jedna z baszt, i wiele by zobaczył
z daleka było gwiazd i oczy syna w scenę.
I cały srebrny chwast, na pewno był Helenę.

Lulejka wówczas z ust młodziana bardzo by ją
zrozumiał jednak Just. Zeznania ludzi kryją
ponure słowa wparł. Z zapałem te historie
szlachetne tylko gwar innego Bóg wiktorię.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: