Centonista Centon 2d0e9a858ff1

Karbowski mówił kto kamieniem który po pas
i mrozy te co są. I skoczył nich samopas
idący jakby z łąk na których śpiew syreny
co noc około rąk nie mogłem nigdy ceny.

Husary pana lwa Morskiego ale Dianę
w postaci bardzo ja w więzieniu które gnane
widocznie spał a tu wiadomo czym Achilles.
A może w każdym dniu, i pana de Trailles.

Gabriela jako Mang, wypiła ino płaćcie.
Wysokim prawie bank, samotny skarbów znać cię.
Zaprzestań wreszcie kraj z powodu jego nagła
stanęła nagle dwaj Kiemlicze jest i smagła.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: