Centonista Centon e8ae3e499a39

W pakiecie nie było w pobliżu pastuszych,
niestety mieszkańców zabraknie koniuszych.
Do tego upadku, talara w przydatku,
użyliby teraz Pognębin.

Nieszczęścia nie będzie musiała o duszo.
Środkowy ubrany zapewne że muszą.
Zebrały się kupki, oboje skorupki,
ukryty pomiędzy jarzębin.

Do stołu cezara nie wolno zabijać
musieli rozmawiać poczęto zapijać.
Mojego od zniewag, poeta i śpiewak,
odezwał się książę bo chyżo.

Szalona nienawiść do ludzi wybitnych.
Umyślnie ażeby do oczu błękitnych.
Mojego okrętu, pańskiego talentu,
wydostał się na wierzch wyliżą.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: