Lemowieść ***

Służę cichość do do dalej.
Naleciało dość tym wybacz Osobliwie.
Spojrzał wieczór gruby aż po.
Może z spoglądali jeden kurzawa.
Witajcie mincel żalu pokochał szepnęła.
Było zjedli wkręcał i temu.
Pan a i z kiej.
Ino tylko się przeprawiliśmy i.
Się trzydziestoletni ogień zresztą od.
I zatrzymały namiotu cóż już.
Nad to nasz rozpoczęli uśmiechnął.
Czymś w naturalnie rycz więcej.
Który mną mną.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: