Centonista Centon 6e356b517b09

Ale bogaty jeśli nie szelmy,
patrzeć nie może oburzać.
Bawisz się tylko sen rozweselmy,
ręce i począł przymrużać.

Ciało to było teraz oszustem.
Śmiano się trochę kartofli
tylko widziała korą i chrustem,
czemu ich róże pantofli.

Wpadłem na chwilę tylko o wózek.
Wzięli mnie jako najgładsza,
przynieść pieniądze mamy powrózek,
liczna kompania bogatsza.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: