Centonista Centon 970e199b1521

Mieszanina motłochu, Radziwiłłów po trochu
groszy mówił jak gdyby egzamin.
Podejrzenia w mieszkańcach, na weselu o tańcach
w których całą przed sobą pargamin.

Niewolnica światowych, bohatera co owych.
Kufer musiał że się uspokaja.
Błogosławił ci w życiu przysłuchiwał się biciu
ujął ale Stanisław a Szaja.

Wyskoczyły z obłoków, zbliżających się kroków
począł właśnie poemat niebieski.
Odrobinę rozumu, odbijają od tłumu
wrażeń które świeciło i pieski.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: