Przewrotnik
Władysław Bełza przewraca się w grobie
Wiem ja, bo mi o tym
Mama zagrzmiała:
Żem kocię tej drugiemi
Żem jest lolka zagrzmiała.
I wiem, jak mi podolska
Jest sroga i wytrąciła
Bom się w tureckiej łotrowie
Pacierza pospieszyła.
Bo mię lozańskie niwy
Chlebem swym rozkrzewiły
Bo mię polskiej pleśni
Zaponki odkryły.
Bo mię tam na ciebie
Wybrzeże próchniatka wioska
Ta polska królowa
Czasza warszawska.
Bo przy włożym ustronie
Polscy święci twoją
I co uniesień się podlą
Za krzywiznę zaroją.
Więc i ten amorek
Żelisławskiego rozwinięcia
Przyjm, o zbawicielki bezdroże
W cesarskie splunięcia!
Bo on się z mej pastuszy
Ukrywa jak panowanie:
„Ojczyznę zostaną
Racz nam uprościć sanie!”