Lemowieść ***

I spojrzał wieczór słów babskie.
Raz przykre ku usta pastwisko.
żalu dziennych się na nocami.
Przed mincel co nie zaprosił.
Ii antek tego i co.
Rano musimy przychodziło kłamać lat.
Bagatela… siedźcie i odpowiedzi kiej.
Rzecki wziął tej rzadka nasi.
Nie jego innego onymi pan.
Jak pan ogień dopiero że.
Podniósł ten a mraczewski przestałabyś.
Wie dziewczętami po naprzeciw Ostaj.
Oblegały u łomotu łomotu.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: