Centonista Centon d5dbebba03b2

Zakreśliłem literę, wykrojone i cerę.
Uśmiechnęła się tylko co znać,
nie możemy sumiennie, robotnice i sennie.
Przeraźliwie poczęli się śmiać.

Przebieganie zaułków, ocalenie ich pułków.
Zaświtała mu w głowie że stał,
zagłębiając się w studni, najgorętszych południ.
Wiktoryna powiedział co miał.

Bo inaczej skapieje, rozmaite koleje.
Oblężenie wytrzymać i rąk,
przedstawiałem Juliusza, Kaliguli Klaudiusza.
Zobaczyłem ją po raz a ciąg.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: