Centonista Centon ef7d38beb035

Każ mię panienka stała się portem,
dźwięk rozmaitych Bucholców.
Byle mi bramy czarnym się fortem,
bali się siodła pistolców.

Tamci ujrzawszy ruchem powodzią.
Mówię ci diabeł i Froncek
też ze zdziwieniem wielkim nad Łodzią,
cieszyć się w niebie miesioncek.

Śpiesz się nie marudź ino mówili
ale oświadczył przysięgłem.
Mario Marysiu nikt nie odchyli,
Kmicic ukryty za węgłem.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: