Centonista Centon a4f2b2379d0a

Szoner stopniowo stopą i z lutnią,
na to Zagłoba chwyciwszy
jego zaczęły z krzykiem i kłótnią,
jeszcze cię książę utkwiwszy.

Mogło się jeszcze radość zamieniasz.
Sam w towarzystwie kokocic,
ileż mi trzeba także kamieniarz,
z góry i Andrzej z Brochocic.

Znudził i gwałtem tu nad ruczajem.
Zwraca się czasem po karku
pięścią pomiędzy oczy nawzajem
jest od samego jarmarku.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: