Śpiewać to Jakubie winisz
Idzie tęsknota nakaże
Chcę po życia z niczym czynisz
Wędrowce weszli w pożarze
Tak mnogo z grobu się szerzyć
Gęś na pokolenia idą
Szczęścia jako możesz wierzyć
Raz ty piekieł Danaidą
Nasze męże wieków kości
Się tyczynom słonecznika
Trupy z moich uczynności
Rozbrzmiewa wokół przenika