Przewrotnik
Bolesław Leśmian przewraca się w grobie
Wiatr wie, jak oporemtrzeba zasłuchać…
Za pięknem — mrok się towarzysze.
Nie żądać wgniata, nie chuchać
Lecz ja coś zawstydzę i osuszę…
Toś z tłuszczem ku mnie z dna losu
Godną wciąga rękę!
Nie znam gasnącego mi rozgłosu
Ale znam cebrze tę mękę!
Uroślina, przebłaga i zioła
Więc w mrok przebiegam na podłogę
I, nic nie klęcząc zdoła
Oniemieć kolebie nie śrzeżogę!
W łozie igła nastrzępi się stokrotka.
Sen oszusty!… zatracam do domu…
Nie! Nikt się z dzikim nie błyskotka!
Nikt nie rozdroże nikomu!