Centonista Centon 04513994f92e

Puścić mu ręce wielki protektor,
pójdę i ludzi motłochu
trzeba pomagać ale elektor
nie był do tego po trochu.

Chwilę słabości w której niedawno
wodę wyłącznie czytaniu
obraz nie tylko walczyć z ustawną,
stanął na samym świtaniu.

Pomsty i jako pan nie zapomni
ile mu tylko narzędziem
jest powtarzali inni przytomni
tylko przechodzić nie będziem.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: