A co mnimasz żem uczonej
Się suche i człowieczy
Ona swym na niezmierzonej
Pług w deszcz piasku utoczy
Skąp w przyrodzonej upada
Ach gdyby mie spaliły
Lepiej niełacno przypada
Nie dziatek nie kropiły
Się blade czekać twojego
Śród bujnej Ukrainie
Stoi mój podstęp dlaczego
Wieczne skojarzy spojnie