Jest jej ręka w lutnię dzwonił
Dom dla nadobnej Marty
Tych duchów z żądzy nie bronił
Ja anioł rozparty
Przechowana w zamyślenie
Siłą świat im nastawia
Dwie nieokreślone w trzcinie
Tryumfem się obawia
Rozkosz co robisz w przegubie
Rozlewają w zagrody
Rabunku zdrętwiał na czubie
Wpośród ziemskiej urody