Centonista Centon 98c70794d3df

Żałuj za grzechy moje rozproszył
moje ubóstwo wysepki.
Czekał ich straszny on co pustoszył,
ale na dole izdebki.

Kłócą się trzeba kupić i przywieźć.
Radę na świecie pochmurno,
niechaj was o to aby go wywieść,
gładzi go ręką o górną.

Szkapę zobaczyć tylko szczegółach
które na chwilę wyparci.
Pieśnią żołnierzy pieszych przy mułach,
głową na piersi obdarci.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: