Wierszokleta ***

Właśnie zadatek nowej mu dawała
Owe echa boju wątły niebaczny
A czyn gdy sprzeczne ciała swe usłała
Wiem żem jest kłamstwo bądź to dobrze znaczny

Niż tam ani się rozlał mimochodem
Ciemnościach zatajony urząd tępy
Karmion ten martwy twarz wbiega spodem
Anim w salonie znajdziesz na występy

Nawet w chałupach i chodzisz doktorze
Rozmawiają z rzek morze się napiją
Co bór więc to wyrzekł ktoś jest bezdroże
Wallenrodem przez te dźwierze wybiją

O utworze

Autor: Wierszokleta (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: