Rymacz ,,Ufał w mocy w chytrej sprawie!''

Dzwoni przeraźliwie
I z tym komu ich nie da Bóg barziej łaskawie
Jak srébrne śniegi
Ścisnąwszy się buchają to jak srébrne śniegi
Żal i liliowe brzegi

Jak spienione bałwany to w czarne szeregi
Rzekami to łąkami pięknie kwitnącemi
Ileż ich znam Jak często goniłem za niemi
Nam słońcem nam królom bez ziemi
Walecznemi

Da Pan Bóg a ty więc z drogiemi?
że chcą spędzić wieczór w gabinetach...
Wiem ja o twoich wszystkich przyjaciołach
Że w tym dniu poległ na wałach
Koniach

Słuchaczu mój bliźni mój bracie.
W purpury swej szkarłacie
Zwęszywszy w odmęcie
O prałacie
Ja w tej godzinie

Głębinie
Już lato minie
Mórz głębinie
Snach najgorętszych o kobiecym pięknie

Koniec.

O utworze

Autor: Rymacz (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: