perlemPrzedWieprze ***

Czaem też z tejże miary, co człowiek z baczeniem,
Darzą cię życiem i każe natężyć zdrowiem,
Stoją bezlistne drzewa w szronu szacie,
Kiedy ceremonije za śmiech sobie macie.

Nic, z głębokiego serca Hetmana,
I coraz bliższy fregaty sułtana,
Ale wydąża każdy, że aż parno,
Ciemno Twej zapalczywości Cicho Czarno.

Przed nawałą Maciejów zbyt groźną liczebnie,
Słońce, wpatrzone w to ciszy ustronie,
Boję się, by nie była znowu jaka zmowa,
Może w kłopocie i silna głowa.

Poległ Budda, trawiony mgłą ślepej choroby,
Gdzie drzemią na świat wylęga stuleci groby,
I instynkt, co był w że stąpali, płazie,
Niezmożnej sile; przeto słynie wszędzie.

O utworze

Autor: perlemPrzedWieprze (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: