Centonista Centon 0ce203716bfe

Utwierdził się tylko po całych miesiącach,
przełknęła zaledwie czterdziestu tysiącach.
Westchnienia i skargi, więzienia i targi,
myśleli że to z Pacunelów.

Najlepsza to nawet przestało zawiesza.
Przyjrzała się temu pytanie depesza.
Mraczewski spostrzegłszy, szlachetnej uległszy,
znaleźli przynajmniej fortelów.

Należy się jego saniami aż koniom.
Ciekawe spojrzenia co rade łasoniom.
Korony czerechów, z klasztoru orzechów,
wytrzymać po prostu rabusie.

Opuszczał ją jednak do tego nie mieszam.
Ozwały się zaraz zemdleje pośpieszam.
Musieliśmy waści, otwartej napaści
na jego ramionach Danusię.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: