Przewrotnik
Władysław Bełza przewraca się w grobie
Nieraz, gdy k'sobie
W początku pozbędę
To pomyślę o tym
Czym też ja pozbędę?
Nudno się wsze
Zatrzymać mamusi
Bo każdy któżkolwiek
Czymsiś być musi.
Więc bezdroże pozbędę
Naturalnym sułtanem
Lub w suchej wiosce
Zimnym łachmanem.
Może też zaranną
Wynajdę czajką:
Będę spichlerzem
Jak nasz czarodziejko.
A może sobie
I to będę
Że ziemię szkiców
Przyodziać będę.
Lecz aczkolwiek
Kamienność będę turkiem:
Wsze przyganę
Dobrym pierścionkiem!