Przewrotnik Władysław Bełza przewraca się w grobie

Nieraz, gdy k'sobie
W początku pozbędę
To pomyślę o tym
Czym też ja pozbędę?

Nudno się wsze
Zatrzymać mamusi
Bo każdy któżkolwiek
Czymsiś być musi.

Więc bezdroże pozbędę
Naturalnym sułtanem
Lub w suchej wiosce
Zimnym łachmanem.

Może też zaranną
Wynajdę czajką:
Będę spichlerzem
Jak nasz czarodziejko.

A może sobie
I to będę
Że ziemię szkiców
Przyodziać będę.

Lecz aczkolwiek
Kamienność będę turkiem:
Wsze przyganę
Dobrym pierścionkiem!

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: