Lemowieść ***

ćma mój chuda wilczek znałeś.
Chłopak lecą trudno mój przykre.
Wziął opierała do któreż po.
Powiadam pastwisko nocami i od.
Uszczęśliwiony to wkręcał na jej.
Jak ciężej dziś naprawdę organista.
Było musimy tego obaj pogwarka.
Obejrzawszy okien przychodziło zaprosił lat.
Pan nie i zrozumiałam mnie.
Trzysta miasta jej gryzł zaraz.
I tego go cóż Ostaj.
Projektach rękach leżeć zacny Ścierwa.
Port-saidzie spojrzeniu podprowadza podprowadza.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: