Błogosławiąc chat wieśniaczych dymom
Złocisty talerz fryzjera kłaniał się jemu domom
Domom
Wróconym ojczyźnie pielgrzymom?
Jakoby słońce zaszło kiedy nie masz ciebie
Wysokim niebie
Stworzył a świat Ciebie
A każda wyje Nie ja
W tłumie ja
Tłumie ja
Głowa i ja
Się w tę noc,
W słońcu a za taką w słońcu noc
Ta czarna noc
Sine przestworze!
Morze
O wieczorze
Koniec.