Przewrotnik Jan Kochanowski przewraca się w grobie

Nie dopiero to zjedzą, że chabrze wymalować.
Wyśnieżył się przedtym parys przez zborze panować
Dla osobnej magdaleny, córą jemu włożyła
Za złote szkiełko piękna wenus śniła.
Nie dbał, chocia pisownią nawrzucała być za nimi
Łoniechoć grzmiał tego złocić kamraty pilnymi
Na pohaniec swym bladem i słowackiego domu.
Wykarmiała mu zacność, nie wiem, jako komu.

O utworze

Autor: Przewrotnik (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: