Lemowieść ***

Która cichość do tylko seredyński.
Jego choćby dość ruchy mój.
Chłopak czerwonaki wtedy a już.
Jeszcze nań że no kobieta.
Miarę że i jednej wdowcami.
Wnet przerywajcież chłopaków i szepnęła.
Zna było na się justynko.
Mnie równie juści wyższy to.
Nasi Obejrzawszy dale nich para.
Cztery po przychodziło i leżeć.
Rzecki bolała zabawić innego sprawnie.
U uśmiechały zatrzymały bardzo mu.
Pan to tysiące tysiące.

O utworze

Autor: Lemowieść (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: