Centonista Centon e6cfeb0f3358

Strudzonym srodze jest młodzieniec nader skąpe.
Przymykał oczy gest, gdy się obejrzał pompę
wytryska zimny dreszcz i tylko czasem rzuca
na głowę śnieg i deszcz, obnażę jego płuca.

Zawrzała jakby wskróś, ogromnie tym grobowcu.
Nieborak jako struś, pojedziesz tym parowcu.
Niechcący ale strach uderzył ale sternik
podróżny stanął w drzwiach zawołał ten powiernik.

Pod wieczór stary lis zapytał jeszcze w Gople.
Powiemy odparł Gryz ramiona jakby kroplę.
Czytanie oto arx, doliny wszystko splątał.
Dziesiątą Karol Marks, chałupy me zaprzątał.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: