Centonista Centon f51e75db415c

Potrzebuję ci zresztą, uderzyło go też to
spostrzegł zaraz nie mogę zaprzeczyć.
Domyślała się matka, do Teresy agatka
ten pokryły jakoby uleczyć.

Migotały sylwetki, przemoczone skarpetki
drugi który inaczej nie pójdą.
Odpowiada wzorowo, ogarnęła chwilowo
będzie ona i siostra nie ujdą.

Przestraszony akcentem, Asesora z Rejentem
razem z księstwem nie tylko unikam.
Błyskawice wesołe, gospodarza w stodołę.
Każcież aby jednego spotykam.

O utworze

Autor: Centonista (wszyscy autorzy).
Zobacz nowy wiersz tego autora, albo nowy wiersz dowolnego autora.

Podziel się wierszem!


albo użyj linku: